kasyno

No cóż, chyba tak. Ikoniczne kasyno zostanie uratowane, remonty już się rozpoczęły

Był styczeń 2018 roku, granice były szeroko otwarte, wanty jeszcze otwarte, a pogoda na rumuńskim wybrzeżu była, delikatnie mówiąc, chłodna. Co to za pomysł, żeby zimą lecieć do Konstancy? Turyści wybierają się tam tylko latem, zwabieni bliskością pobliskiej popularnej plaży Mamaia. Ale poleciałem wtedy zobaczyć ikoniczny secesyjny budynek kasyna, który był poważnie zagrożony zawaleniem.

Każdy ma inne hobby. Jednych przyciągają plaże, innych ośnieżone wzgórza, a mnie rozpadające się budynki. Pamiętam go na czarno-białych zdjęciach rodzinnych, a kiedy kilka lat temu zainteresowałem się nim ponownie, jego stan był delikatnie mówiąc fatalny. Holenderski fotograf urbexowy Roman Robroek, z którym niejako naturalnie obracam się w wielu miejscach w Europie, sfotografował kasyno w 2016 roku. Postanowiłem nabrać do tego dystansu i pojechać tam gdzieś później poza sezonem.

Ostatecznie decyzja zapadła pod koniec stycznia 2018 r. Liczyłem na nieco śnieżne warunki do sesji, dostałem zamieć i śnieżycę. Trochę trwało, zanim dostałem pozwolenie na robienie zdjęć, ale w końcu telefon od przedstawiciela rumuńskich linii lotniczych CSA do lokalnego biura pomógł i w ciągu godziny trzymałem w ręku pozwolenie na wejście do zamkniętego kasyna, strzeżonego 24 godziny na dobę przez ochronę, na własne ryzyko.

Wewnątrz, bezpieczeństwo było rzeczywiście koniecznością, kask był koniecznością, i to nie tylko z powodu dziesiątek gołębi, które uczyniły z budynku luksusowe gniazdo. Szybkiemu niszczeniu budynku sprzyjały powybijane okna, przez które wnikała morska wilgoć, a wraz z nią pleśń. Oczywiście, obecność gołębi i kotów nie pomagała. Mimo to, wnętrza nadal zapierały mi dech w piersiach i z perspektywy czasu nie dziwię się, że spędziłem około siedmiu godzin w środku robiąc zdjęcia i kolejne kilka godzin wokół budynku.

Po opublikowaniu artykułu o kasynie na stronie internetowej Wiadomości, odezwały się do mnie zagraniczne media z prośbą o wykorzystanie zdjęć. Nie minął nawet tydzień, a zdjęcia ukazały się w brytyjskim „Daily Telegraph”, a także w mediach w Portugalii, Australii, Wietnamie i innych krajach. Nie umknęło to oczywiście rumuńskim mediom, które zaczęły się zastanawiać, dlaczego przez tyle lat nic nie zrobiono z tym budynkiem.

Burmistrz podjął działania

kasyno

„Już skontaktowali się ze mną artyści z Rumunii i całego świata, którzy chcieliby wziąć udział w poszukiwaniu rozwiązań pozwalających na uratowanie budynku. Musimy pokazać w tym roku, że jesteśmy w stanie zrobić coś z kasynem – powiedział burmistrz Konstancy Decebal Fagadau w 2018 roku rumuńskiej telewizji Digi24, która przeprowadziła reportaż o zdjęciach.

I choć nie od razu przystąpiono do remontu, przeprowadzono przynajmniej podstawowe prace remontowe, aby zapobiec dalszemu pogarszaniu się stanu budynku. Przez jakiś czas wyglądało na to, że wszystko znowu się rozmyje, ale w ostatnich tygodniach na stronie FB Cazino Constanta pojawiły się zdjęcia dokumentujące, że remont legendarnego budynku, położonego kilka kilometrów od plaży Mamaia, rzeczywiście się rozpoczął. Wokół budynku ustawiono rusztowania i pod nadzorem architekta trwają już pierwsze poważne prace remontowe.

Miejscowi są nadal ostrożni

kasyno

„Te artykuły na całym świecie zrobiły niezłą furorę tutaj w mieście tamtego dnia. Nagle sprawa budowy kasyna nabrała zupełnie nowego znaczenia dla miasta. Ale jeśli mam być szczery, to prawie nikt tutaj nie wierzył, że remont rzeczywiście się rozpocznie. Teraz wygląda to naprawdę obiecująco, ale mieszkańcy prawdopodobnie odetchną z ulgą, kiedy to się skończy, a budynek zyska nowe zastosowanie. Dla nas, miłośników urbexu, pozostanie jednak morze budynków w okolicy” – napisał Nico, lokalny miłośnik opuszczonych miejsc, który wiele lat temu odwiedził kasyno.

Leave a Comment